Zajęcia zaczynały nam się około 10 . W sobotę ćwiczyliśmy duuużo rzutów , rzutów i jeszcze raz rzuty . Jeszcze po niedzieli po powrocie do domu miałam niezłe zakwasy . Ale rzuty są najważniejsze .
Ewa mówiła , że jak się dowiedziała , że będą yorki to się wystraszyła , ale po pierwszych wyjściach zmieniła zdanie. Yorczi się spodobały :) . No i jestem z Kropuchy baardzo dumna.
Nie bała się ludzi , pracowała nawet z Ewą , co zawsze ograniczała się tylko do mnie.
Była bardzo chętna do pracy , nakręcona na talerzyki i wesoła . W klatce siedziała ślicznie.
Zrobiła w swoim frisbee duże postępy . Na tym semi postarała się lepiej niż to sobie wyobrażałam . W tamtym roku na obozie pracowała trochę gorzej niż w domu , a teraz bardziej przyzwyczajona do wyjazdów duużo z siebie dawała :)
no i zaczęliśmy stoopy ! :)
Szczenior wyszedł raz w niedzielę i po wyjściu dowiedziałam się nad czym mam z nią pożądnie pracować i co robić. Oczywiście dostała sobie głupaawki . Jak tylko była jakaś przerwa , że mogłam ją wypuścić to biegała w kółko nie zważając na nic xD . Ale za to jestem zadowolona z jej klatki . W niedzielę przebywała w niej dosyć długo nie wydzierając przy tym swojego ryjka ,a z klatką było nam ciężko . Więc jest sukcesik.
Dzisiaj wyszłam z nią poćwiczyć i to co zaczęliśmy na semi coraz ładniej jej wychodzi .
Mollina i Szeeejki <3
Sobota pomimo tylu godzin szybko zleciała . Słońce dopisało , więc do pokoju wróciło się ze spalonymi twaarzami. Ekipa i atmosfera była na prawdę super.
W niedzielę było już zimno , ale to nie przeszkadzało . Zaczęliśmy rzutami i rozgrzewką , a potem wyjścia z psami .
Najgorszy moment to zdecydowanie koniec semi i powrót .
Ale wraca się z zupełnie innym podejściem !
Ewa jest wspaniała. Super , że do nas przyjechała. Dała wiele cennych wskazówek i przede wszystkim motywacji do pracy . Bierzemy się za robotę ! Wiem co robię źle , co poprawić , nad czym pracować.
Baardzo korzystnie spędzony czas.
P.S Dziękujemy Soni i Dominice za zdjęcia ;)
Super blog, też mam psa o imieniu Molly tylko, że jest to beagle :D
OdpowiedzUsuńcudne psiaki, pozdrawiam i zapraszam - http://codziennebeagle.blogspot.com/
Wiesz, jak bardzo czekałam na ten post!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać jakiegoś frisbowego filmiku, który pokaże Wasze nowe umiejętności. Jak zaczęłyście pracę ze stopami? Albo inaczej: jak najlepiej zacząć? Widzę na zdjęciu, że początkowo dość nisko należy ustawić nogi :)
Nigdy bym nie pomyślała, że yorki tyle potrafią..te, które znam są raczej traktowane jak rodzinne "pluszaki". SUPER! :)
OdpowiedzUsuńŻyczymy wielu sukcesów.
vizsla-kepi.blogspot.com
Super, że Yorkuś się spodobał! :D Gratulacje postępów!
OdpowiedzUsuńMajówka uznana za udaną :). Bardzo fajnie, że są postępy oby tak dalej. Takie spotkanie często pomaga, dobrze, że wiesz c robić.
OdpowiedzUsuńPowodzenia i dalszych sukcesów!
Pozdrawiam.
No proszę ,jeszcze nigdy nie widziałam yorczydeł na frisbowym semi, gratulacje ! Piękne suczki , fajnie ,że są jeszcze sportowe yorki - to się chwali .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale super musiało być ;) Gratulacje :))
OdpowiedzUsuńNie może być lepszej majówki, niż spędzona pod znakiem dekli!
OdpowiedzUsuńCzekam na jakiś filmik z udziałem jorkasów :)
Gratuluję ;) + Piękne fotki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
vinetpwd.blogspot.com
Super pieski :) Miałyście szczęście z tym seminarium zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńukochanaluna.blogspot.com
Świetny post!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia (gratulacje dla fotografa) i masz naprawde zdolne psiaki!
http://lizawielkimsercem.blogspot.com/