28 kwi 2014

1000 kroków na minutę ! :D

Nareszcie ! Jest piękna wiosna :) . Wczoraj razem z Molly byliśmy na II Kołobrzeskim Dogtrekkingu w lesie Charzyńskim . Od początku byłam zapisana z Kropką i Mollką , ale dzień przed zwątpiłam nad zabraniem dwóch psów. Głównie z tego powodu , że dogtrekking to nie seminarium czy trening , gdzie pracuje się z psem - w takich sytuacjach Kro ładnie się skupia i nikt ani nic ją nie obchodzi . Jak dotarłam na miejsce upewniłam się w przekonaniu , iż dobrze , że jej nie zabrałam , ponieważ psy razem ze sobą się bawiły i były to w większości duże psy , często mijaliśmy się też na trasie. A Kropka jest jednak psem strachliwym i nowe miejsce + aż tyle towarzystwa byłoby dla niej stresem , a stresować jej nie chcę ze względu na jej poprzednie problemy zdrowotne . Za to były tam w zupełności klimaty Mollki , która kocha kontakty z innymi psami i najchętniej z każdym by się pobawiła.

                                                                        fot. p.Sonia Sichau

Trasa mierzyła 10 km. i trzeba było zdobyc podczas niej 7 punktów kontrolnych. Znaleźliśmy punkty i prawidłowo wszystko ukończyliśmy. Bardzo dobrze nam szło jednak była jedna przygoda przez , którą przeszliśmy dodatkowe 5 km ! :D . Zgubiliśmy się xD . A z racji , że nie jedni byliśmy w takiej sytuacji , ponieważ część uczestników pomyliło drogę , wróciliśmy na metę szybciej , chociaż nie było łatwo , bo każdy stawiał na inną trasę jako prawidłową .

                  fot.Amanda Kisiel
 
Byli świetni ludzie , świetnie ogarnięte psy i było bardzo super. Nie mogę się doczekać kolejnego dogtrekkingu , który ma się odbyć we wrześniu. Na pewno się na nim pojawimy i za pewne grupa , która jest już ogromna też się zwiększy :D Wszystko bardzo dobrze zorganizowane , z pominięciem tej trochę źle wytłumaczonej trasy , ale chociaż będzie co wspominać :). Na metę dotarliśmy po 2 godzinach , gdzie potem odbyło się ognisko .
 
 
 
Przejdę do Molliny , z której jestem bardzo dumna. Ma w sobie wiele energii. Od samego początku bardzo ładnie się zachowała . Podczas trasy na zmianę kawałek biegliśmy , kawałek szliśmy. Ładnie witała się z psami i ciągle bawiła z Verte od czego razem są chyba uzależnione.
 
 
 
 
Na wszystkie dzielne pieski czekały nagrody :)
 
 
 
***
A tak poza tym to przygotowujemy się z Kropuszkiem na Majówkę i na dworze ćwiczymy głównie frisbee . :) No i sobie żyjemy.
 
 
 
 
 

6 komentarzy:

  1. Widać,że super czas spędziłyście. :))
    Świetne zdjęcia. ;)
    Pozdrowienia. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale wam dobrze :) Szkoda, że w naszych okolicach nic takiego sie nie dzieje... Życzymy powodzenia w przygotowaniu do majówki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż zazdroszczę! U mnie nie ma nic - kompletne zero. Molka jaką figurkę ma <3

    Pozdrawiamy, Olga&Kaprys

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super *.* Chętnie byśmy się wybrały! Ale Mollka jest szczupła! Śliczna <3

    OdpowiedzUsuń
  5. No to świetnie, że wystartowałyście w dogtrekkingu ;) Jak się raz weźmie udział w jakiś zawodach i naprawdę będziemy z nich usatysfakcjonowani to nieźle się wkręca i można się naprawdę od tego uzależnić :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super- też wybrałybyśmy się na taki dogtrekking ale blisko nas nie organizują ;/

    PS- A PP. to który nr. bo takiego to jeszcze nie mamy ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy