Na treningu w sierpniu stwierdziłam z pomocą Beaty, że przydałoby się nauczyć Molly już slalomu.
Nie zawracałam sobie tym głowy jeszcze przed zawodami, więc teoretycznie zaczęłyśmy we wrześniu. Teoretycznie, bo były przerwy, bo trawa koszona, a ja miałam lenia do wbijania tyczek no i jeszcze uniemożliwiała cieczka. Na początku chciałam spróbować metodą 2x2, ale szczerze mówiąc nie jestem nawet pewna, czy odpowiednio ustawiałam tyczki i za bardzo nam to nie wychodziło, więc szybko przeszłyśmy do metody tunelowej, Kropi też kiedyś z niej korzystała. Suczi ładnie mi się uczy, a na jakim jesteśmy etapie możecie zobaczyć niżej. Jeszcze trochę czasu i powinniśmy dojść do celu.
Przy okazji takiego agilitowego posta pomyślałam, że wrzucę zaległy filmik z treningów w sierpniu.
Nie ma za ładnych przebiegów, okropne zmiany i strasznie nie ogarniająca ja, ale nie chodzi chyba o to, żeby chwalić się tylko idealnymi treningami. Do czegoś właśnie je mamy. Z resztą wybaczcie mi też z tego względu, że dopiero od maja uczę się i biegam z Mollisiem dłuższe torki. Przy części Kropkowej widać jak działają na nią podróże, w domu potrafi szybciutko biec przed siebie, a wtedy była bardzo rozkojarzona, ale przyspieszenie po tunelkach w każdych warunkach!
Wszystkie dziwnie wyglądające zmiany zostały poprawione.
Tak w sumie to filmik z wakacji, niech nam ktoś je odda.
Świetnie wychodzi Wam ten slalom! Mistrzyni ;)
OdpowiedzUsuńJako iż z Kum agi traktujemy jak zabawę, w najbliższym czasie zabieramy się za slalom iiii jestem ciekawa co to będzie. Aczkolwiek u was podziwiam :D
OdpowiedzUsuńSuper idzie Wam slalom, a na tym treningu wcale nie było tak źle - świetnie Wam szło! :D A my też chcemy wakacje...
OdpowiedzUsuńcztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com