24 paź 2013

:(

Jakoś tak dawno nie chciało mi się tu nic napisać , ale w końcu to zrobię .
Byłam z Kropką na ściągnięciu szwów , tak się cieszyłam , a okazało się , że pod szwem w tym samym miejscu zaczęło się pojawiać to samo ... :<  Po powrocie do domu myślałam co robić . Postanowiłam , że pojadę do z nią do Kołobrzegu bo już nie miałam innej opcji . Po kilku dniach zaczęły robić się strupki to zrezygnowałam z wyjazdu z nadzieją , że guzek zniknie . Wczoraj przyszłam ze szkoły i zobaczyłam , że w cale nie jest lepiej . Od razu pojechaliśmy do pani weterynarz . Szkoda , że Kołobrzeg trochę daleko , ale będę robić wszystko i mam nadzieję , że akurat ta pani nam pomorze .
Powiedziała , że nie jest dobrze :c Było też ciężko znaleźć Kropce leki z powodu na jej rozmiary i jeszcze od czasu zabiegu schudła ... Jednak po przemyśleniach znalazło się coś dla maluchów , nie wiadomo czy pomoże czy nie . Mamy stosować 10 dni , a potem pojechać do weterynarza ...
Moim myśleniem nie wiem jak możemy z tego wyjść , weterynarzom widać , że też jest ciężko coś z tym zrobić :/ Zabieg to taka najprostsza sprawa , ale skoro i on nie pomógł ?
Ja jednak cały czas mam nadzieję , że coś pomoże .


Dodam zdjęcia z ostatnich spacerów . Ona jest taka kochana <3 
Dla mnie zawsze będzie najlepszym psem.










W tamtym tygodniu w sobotę Kropuś dostał piękny prezent od Pauliny
 ( czyt. od niej mam właśnie Kropkę )


Strasznie go polubiła :)


10 komentarzy:

  1. Trzymamy kciuki, Kropko, nie poddawaj się!;) Śliczne zdjęcia, czym focisz?

    Pozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam na naszego bloga o Gabi, również yoreczce;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję . Nikon D 3100 , ale puki zaczęłam robić takie zdjęcia jak są teraz trochę to potrwało . Na początku robiłam beznadziejne .

      Usuń
  2. Zdrowiej Kropciu! Wygraj z chorobą!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę trzymajcie się! oby wszystko poszło po dobrej myśli ! Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedactwo :( Co to za cholerstwo się do niej przyczepiło , trzymamy kciuki żeby wróciła jak najszybciej do zdrówka . Będzie dobrze ,musi być . Śliczne zdjęcia ,Kropuszka jest przepięknym yorczkiem ,szarpaczek też bardzo ładny :)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie chcę cię martwić, ale moja też miała operacje usuwania guzków. Rozcinali jej pół brzucha, był cały poharatany. Teraz ma guzki na brzuchu, łapie i szyi.

    thestryofmydog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Wracaj do zdrowia mała!
    Wierzymy, że będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymamy kciuki za Kropuszkę! Na pewno wróci do zdrowia!! <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się Kropuszką nigdy nie przestanę zachwycać, Jest po prostu boska! Trzymamy za nią kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały blog. Niebawem, i ja zostanę dumną właścicielką Yorkshire terriera! ;)
    To cudowne psy, twoje są boskie, a zarazem, jak widzę bardzo pojętne. Oczywiście, muszę powiedzieć, że zdjęcia są cudowne. Bardzo dobra jakość. :)
    Trzymam również kciuki za Kropkę ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy