Byłam z Kropką na ściągnięciu szwów , tak się cieszyłam , a okazało się , że pod szwem w tym samym miejscu zaczęło się pojawiać to samo ... :< Po powrocie do domu myślałam co robić . Postanowiłam , że pojadę do z nią do Kołobrzegu bo już nie miałam innej opcji . Po kilku dniach zaczęły robić się strupki to zrezygnowałam z wyjazdu z nadzieją , że guzek zniknie . Wczoraj przyszłam ze szkoły i zobaczyłam , że w cale nie jest lepiej . Od razu pojechaliśmy do pani weterynarz . Szkoda , że Kołobrzeg trochę daleko , ale będę robić wszystko i mam nadzieję , że akurat ta pani nam pomorze .
Powiedziała , że nie jest dobrze :c Było też ciężko znaleźć Kropce leki z powodu na jej rozmiary i jeszcze od czasu zabiegu schudła ... Jednak po przemyśleniach znalazło się coś dla maluchów , nie wiadomo czy pomoże czy nie . Mamy stosować 10 dni , a potem pojechać do weterynarza ...
Moim myśleniem nie wiem jak możemy z tego wyjść , weterynarzom widać , że też jest ciężko coś z tym zrobić :/ Zabieg to taka najprostsza sprawa , ale skoro i on nie pomógł ?
Ja jednak cały czas mam nadzieję , że coś pomoże .
Dodam zdjęcia z ostatnich spacerów . Ona jest taka kochana <3
Dla mnie zawsze będzie najlepszym psem.
W tamtym tygodniu w sobotę Kropuś dostał piękny prezent od Pauliny
( czyt. od niej mam właśnie Kropkę )
Strasznie go polubiła :)
Trzymamy kciuki, Kropko, nie poddawaj się!;) Śliczne zdjęcia, czym focisz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam na naszego bloga o Gabi, również yoreczce;)
Dziękuję . Nikon D 3100 , ale puki zaczęłam robić takie zdjęcia jak są teraz trochę to potrwało . Na początku robiłam beznadziejne .
UsuńZdrowiej Kropciu! Wygraj z chorobą!
OdpowiedzUsuńKurczę trzymajcie się! oby wszystko poszło po dobrej myśli ! Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBiedactwo :( Co to za cholerstwo się do niej przyczepiło , trzymamy kciuki żeby wróciła jak najszybciej do zdrówka . Będzie dobrze ,musi być . Śliczne zdjęcia ,Kropuszka jest przepięknym yorczkiem ,szarpaczek też bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Nie chcę cię martwić, ale moja też miała operacje usuwania guzków. Rozcinali jej pół brzucha, był cały poharatany. Teraz ma guzki na brzuchu, łapie i szyi.
OdpowiedzUsuńthestryofmydog.blogspot.com
Wracaj do zdrowia mała!
OdpowiedzUsuńWierzymy, że będzie dobrze!
Trzymamy kciuki za Kropuszkę! Na pewno wróci do zdrowia!! <33
OdpowiedzUsuńJa się Kropuszką nigdy nie przestanę zachwycać, Jest po prostu boska! Trzymamy za nią kciuki!
OdpowiedzUsuńWspaniały blog. Niebawem, i ja zostanę dumną właścicielką Yorkshire terriera! ;)
OdpowiedzUsuńTo cudowne psy, twoje są boskie, a zarazem, jak widzę bardzo pojętne. Oczywiście, muszę powiedzieć, że zdjęcia są cudowne. Bardzo dobra jakość. :)
Trzymam również kciuki za Kropkę ;)