Nowy rok.

Święta, święta i po świętach. Yorczim Mikołaj przyniósł smakołyczki na spacerki.

Ograniczam się do kupowania zabawek, bo stwierdziłam, że mam ich za dużo. Jednak jest to bardzo trudne zadanie, ciągle mnie coś kusi. Stworzyłam jednak koślawo wyszyty, ale ciekawy szarpak.

Nowy rok zbliża się wielkimi krokami, więc zmierzam do tego, że to o tym będzie post.

Rok 2014 był rokiem wspaniałym. Było dobrze także pod względem zdrowotnym.

Mój pieseczek w końcu dorósł. Miałyśmy wiele wspaniałych wyjazdów, tak na prawdę większość nie była jakoś specjalnie planowana. Uczestniczyłyśmy w dogtrekkingu, dwóch seminariach, obozie, treningu oraz wielu wspaniałych spacerach. Poznałyśmy wielu niesamowitych ludzi.

Nie ma co tu dużo pisać, małe podsumowanie.

Ten rok byłby niemal idealny, gdybym ja była trochę bardziej pracowita, czasami miałam lenia, a jeszcze teraz pod koniec roku za dużo zajęć dodatkowych. 

Jednak sądzę, że osiągnęłam w ciągu tego czasu w szkoleniu z psami bardzo dużo i uświadomiłam sobie czego chcę na prawdę i co mi się podoba. Na wyjazdach dostałam ogromnie dużo komplementów dotyczących moich psów, które jeszcze bardziej mnie zmotywowały i uświadomiły jakie mam wspaniałe yorki i, że stać ich na wszystko.

Postanowienia na 2015 są już zapisane, motywacja jest, więc to dla mnie rozkaz, aby się do tego stosować. Mam nadzieję, że sukcesów będzie więcej i rok będzie baardzo pracowity.

Wam w 2015 roku życzę szczęścia zdrowia i przede wszystkim spełnienia marzeń.

No i oczywiście pracowitości i dokonywania postanowień! :)